LIZBONA–PROWINCJA
LISBON-PROVINCE | LISBOA-PROVÍNCIA
reż. Susana Nobre, Portugalia, 2011, 18’
dir. Susana Nobre, Portugal, 2011, 18’
Bilety | Tickets | Bilhetes
Gdańsk, Instytut Kultury Miejskiej
+ CIDADE RABAT
11 września— 18:30
Bilety | Buy Tickets
Warszawa, Kino Muranów
+ CIDADE RABAT
26 czerwca— 20:00
Bilety | Buy Tickets
Łódź, Narodowe Centrum Kultury Filmowej
+ CIDADE RABAT
12 czerwca— 19:00
Bilety | Buy Tickets
Katowice, Kino Światowid
+ CIDADE RABAT
10 kwietnia— 16:00
Bilety | Buy Tickets
Delikatna miniatura poprowadzona pewną, spokojną ręką Susany Nobre. Reżyserka poświęca film swojej matce, Marii Do Céu Nobre, od 40 lat pielęgniarce w lizbońskim szpitalu onkologicznym. Do Lizbony przybyła z prowincji jako 16-latka. Teraz jest świadkiem choroby, śmierci i pogrzebu kobiety ze swojej wioski w Alentejo. Córka w roli młodej asystentki towarzyszy Marii przy ostatnich formalnościach. Portretuje też małą wiejską społeczność, która u progu kościoła żegna zmarłą piękną regionalną pieśnią.
A delicate miniature, guided by the confident, calm and firm hand of Susana Nobre. The director dedicates it to her mother, Maria do Céu Nobre, a nurse in a Lisbon cancer hospital for 40 years. She arrived in Lisbon from the provinces at the age of 16. She is now witnessing the illness, death and funeral of a woman from her village in the Alentejo. Her daughter, in the role of a young assistant, accompanies her through the final formalities. It also portrays a small village community that bids farewell to the deceased at the church door with a beautiful regional song.
Uma delicada miniatura, guiada pela mão confiante, calma e firme de Susana Nobre. A realizadora dedica-a à mãe, Maria do Céu Nobre, enfermeira num hospital oncológico de Lisboa durante 40 anos. Chegou a Lisboa vinda da província com 16 anos. Assiste agora à doença, à morte e ao funeral de uma mulher da sua aldeia no Alentejo. A sua filha, no papel de jovem assistente, acompanha-a nas últimas formalidades. Retrata também uma pequena comunidade de aldeia, que se despede da defunta à porta da igreja com uma bela canção regional.
Stopka | Credits | Ficha técnica
Susana Nobre
scenariusz | screenplay | argumento
Susana Nobre
zdjęcia | cinematography | direção de fotografia
Pedro Pinho
montaż | editing | montagem
Luís Miguel Correia
Maria Do Céu Nobre, Susana Nobre, Brites Conceição Borralho, Carlos Borralho, Mariana Joaquina, Joana Borralho, Marta Borralho, Maria Augusta Pires, Coro Flores De Maio
producent | producers | produtores
João Matos
produkcja | production | produção
Terratreme Filmes
Susana Nobre
Wybrana filmografia | Selected filmography | Filmografia
2011 - Lizbona, prowincja | Lisboa-Provincia | Lisbon, Province (kr.m.)
2013 - Vida activa | Active Life (dok.)
2015 - Provas, Exorcismos | Trials, Exorcisms (kr.m.)
2021 - Przejażdżka z Jackiem | No táxi do Jack | Jack's Ride
2023 - Cidade Rabat
Krytyka | Critics | Crítica
João Ricardo Oliveira: W latach 90. typową drogą do kariery filmowej były studia w szkole filmowej [Escola Superior de Teatro e Cinema, ESTC]. Istniała jednak inna możliwość kształcenia się w tym kierunku, a mianowicie nauki o komunikacji na Uniwersytecie Nova w Lizbonie, studia, które ukończyło wielu filmowców, producentów i reżyserów z twojego pokolenia. Czy kiedy zapisywałaś się na uniwersytet, wiedziałaś już, że chcesz zajmować się filmem? Jak to się stało?
Susana Nobre: Nie, przed pójściem na studia nie miałam żadnego związku z kinem. Jakakolwiek działalność twórcza była mi raczej obca, może z wyjątkiem rodzinnego kontekstu – moja ciotka rysowała i malowała, a więc zajmowała się sztuką. Mogę nawet powiedzieć, że miała na mnie pewien wpływ. Tak naprawdę zapisałam się na studia z zakresu nauk o komunikacji, ponieważ – jak wielu młodych ludzi w moim wieku – po prostu nie wiedziałam, co chcę studiować, a ten kierunek był dosyć zróżnicowany pod względem dziedzin, które można było zgłębiać. W tym czasie uczestniczyłam również w kursie fotografii i myślę, że to doświadczenie było dla mnie bardzo ważne: samotność fotografa, analogowy sposób wywoływania zdjęć, rzemieślniczy proces… Moja relacja z kinem budowała się przede wszystkim na gruncie produkcji. Myślę, że zainteresowałam się kinem głównie dzięki produkcji. Moje pierwsze produkcyjne próby często kończyły się niepowodzeniem, ale praca w chaotycznych, niezorganizowanych warunkach dała mi poczucie, że mogę zrobić to lepiej. Zresztą zawsze myślę o moich filmach w kategoriach ich materializacji, wykonalności. To podejście jest mi bliskie, nawet w procesie pisania. Zawsze interesuje mnie pragmatyczna strona realizacji przedsięwzięcia. Nie rozmyślam, nie zmagam się z pomysłami przed komputerem… Zawsze myślę w kategoriach ujęć, praktycznego sposobu, w jaki mogę je zrealizować.
Ale tak, to było na uniwersytecie. Przede wszystkim, ale nie tylko w kontekście akademickim – wtedy sama zaczęłam oglądać filmy. Oglądaliśmy też filmy na zajęciach. Kolejnym bardzo ważnym doświadczeniem było uczestnictwo w utworzonym na uniwersytecie przez João Mário Grilo [reżyser m.in. Procesu króla (1990) i Os Olhos da Ásia (1996)] Laboratorium Twórczości Filmowej. Dzięki temu my, studenci, mogliśmy realizować produkcje wideo po ukończeniu studiów. Produkcje te były zamawiane przez Fundację Calouste’a Gulbenkiana [prowadzącą m.in. słynne muzeum sztuki w Lizbonie] i były to filmy artystyczne. Nie tylko o artystach, ale także opowiadające o organizowanych przez nich wystawach. W tym kontekście powstała seria filmów. My, grupa z tamtego roku studiów licencjackich, pełniliśmy na planie różne role, nie tylko reżysera, ale także operatora czy dźwiękowca. Współpraca z fundacją okazała się dla nas o tyle istotna, że dała nam pewną autonomię, de facto uczyliśmy się wtedy, jak pracować. Uczyliśmy się organizacji zespołu, produkcji filmowej, a także odpowiedzialności.
João Ricardo Oliveira: Chciałbym zapytać cię o rolę niektórych Twoich nauczycieli, takich jak wspomniany reżyser João Mário Grilo czy José Manuel Costa, historyczny dyrektor Cinemateca Portuguesa w Lizbonie, w twoim procesie formacyjnym.
Susana Nobre: Byłam raczej cichą uczennicą, mało widoczną. Nie tylko w klasie, ale także w mojej grupie przyjaciół, ludzi również związanych z kinem, zwłaszcza z myśleniem o kinie. Ale to, co wydaje mi się wspaniałe w zajęciach prowadzonych przez Grilo i Costę, to fakt, że pracowaliśmy bardzo ciężko, zarówno dobrze, jak i źle, dopuszczano popełnianie błędów. Pracowaliśmy samodzielnie i być może to właśnie odróżniało Uniwersytet Nova od szkoły filmowej ESTC. Studenci kręcili filmy samodzielnie i naprawdę musieliśmy to robić. Przypadkiem miałam kamerę wideo Hi8… i montowałam filmy w domu, bezpośrednio z kamery na kasety VHS. Pamiętam, że sumiennie wykonywałam swoje zadania. To doświadczenie samodzielnej pracy okazało się dla mnie w pewnym sensie wyzwalające, byłam pozostawiona sama sobie, osamotniona wobec konieczności rozwiązywania problemów z kadrowaniem, kwestii technicznych związanych z rejestracją i montażem obrazu itp. Oczywiście traciliśmy wymiar pracy zespołowej, który był bardzo istotny w ESTC. Ale też bardzo korzystał na tej metodzie nasz warsztat.
(...)
João Ricardo Oliveira: Uważam, że twoja twórczość doskonale odzwierciedla stereotypowe powiedzenie, że „filmy dokumentalne fabularyzują, a fikcja dokumentuje”. Jaką granicę wyznaczasz między dokumentem a fikcją w swojej twórczości? Czy uważasz się za dokumentalistkę? Czy można powiedzieć, że Cidade Rabat (2023) jest Twoim pierwszym filmem fabularnym?
Susana Nobre: Nie zgadzam się z tym, że Cidade Rabat jest moją pierwszą fabułą. Być może O Que Pode Um Rosto (2003) i Active Life (2013) są bliższe temu, co generalnie uważamy za dokument – film posługujący się bardziej obserwacją niż kompozycją. Na przykład nie uważam filmu Lizbona – prowincja (2011) za dokument. Myślę, że jest przede wszystkim filmem bardzo świadomym i zawsze taki dla mnie był. Doskonale pamiętam przygotowania do tego filmu, wszystkie te obrazy, które składają się na odczytanie procesu klinicznego… To film, który ma wiele wspólnego z obrazem, jest zrodzony przede wszystkim z obrazu, a nie z narracji czy historii, którą chciałam opowiedzieć. W przeciwieństwie do Cidade Rabat, który z kolei jest filmem w dużej mierze opartym na scenariuszu. Wcale mnie to nie cieszy, ale uważam, że jest to film uboższy pod względem wizualnym, ponieważ jego głównym celem jest opowiedzenie historii. Przejażdżka z Jackiem (2021) jest również filmem, w którym obrazy odgrywają bardzo ważną rolę. Nie miałam tam precyzyjnie opracowanej historii, ale w głowie wiele obrazów, które starałam się dokładnie odtworzyć na ekranie. Oczywiście uważam, że stały kontakt z rzeczywistością jest w mojej pracy fundamentalny, nawet jeżeli istnieje scenariusz. Mogę mieć scenariusz, ale od momentu rozpoczęcia przygotowań do realizacji filmu znajduję się w takim stanie, jakby samo kręcenie już się rozpoczęło. Zaczynam sprawdzać różne rzeczy, wprowadzać nowe elementy, do których prowadzi mnie proces przygotowań. Film żyje w tej nieustannej otwartości. Pod tym względem uważam, że Cidade Rabat jest filmem bardziej zamkniętym, ponieważ wszystko było z góry ustalone. W przeciwieństwie do niego, filmy otwarte są znacznie bardziej ryzykowne w tym sensie, że mają scenariusz, ale chłoną też rzeczy, które znajdujemy po drodze. Bardziej interesuje mnie mieszane podejście, pozwalające rzeczywistości wkraczać i nieco destabilizować scenariusz i to, co zostało wcześniej ustalone. Ale myślę, że sam film powinien dyktować warunki. Nie chodzi o naszą kinofilię, nie chodzi już o nasze intencje. Wszystko to należy odłożyć na bok i szanować, pielęgnować to, co dzieje się w trakcie procesu. Jeśli chodzi o granicę między dokumentem a fikcją… kino ma podstawy dokumentalne, ale ma też wymiar fantasmagoryczny. Zawsze interpretujemy rzeczy na nowo, a wszystko jest ze sobą ściśle powiązane.
Cały wywiad został opublikowany na portalu Pełna Sala